Dzisiejszym gościem jest Stasiu, świeżo po odwiedzinach.
Nie wiem, jak to się stało, że większość moich znajomych, to kociarze. Gdzie się nie ruszę, tam kot. ;)
Ze Stasiem znamy się od kilku lat. Swego czasu mieliśmy nawet okazję dzielić łóżko.
Ups, przepraszam, to Staś użyczał mi swojego. ;)
Od łóżka też zacznę relację z wizyty.
Godzina 3-cia w nocy. Staś całkowicie rozespany, oczy jak kret.
Na plan wkracza kiełbaska.
Godzina 3-cia w nocy. Staś całkowicie rozespany, oczy jak kret.
Na plan wkracza kiełbaska.
8:00 rano, pora śniadaniowa.
Po śniadaniu, odpoczynek na kolanach wiernej sługi. Prawa ręka laptop, lewa ręka kawa, a po środku relaks.
Gadający Staś, weź się odczep już z tym aparatem, ileż można.