Piękne zwierzę. U nas ogrzewanie jeszcze nie włączone:( Ceny gazu przecież nie dla zwykłych śmiertelników. Trochę w kominku się podpala, bo koty lubią i czekają zawsze, kiedy tak ponuro i zimno.
:D ja też się jaram i mam nadzieję, że ten tydzień będzie owocny w rozwalanie i stawianie ścian ;) Projekt kuchni i szafy w sypialni wstępnie zatwierdzony, teraz czekamy na kosztorys :DDD Jak zobaczyłam masę wzorników blatów, frontów, klamek itepe to aż mnie się oczyska zaświeciły :D Na pewno będę relacjonować postępy, na razie praca stoi więc nawet nie mam czego :(
oj kurcze... to nie ciekawie. no jak już to chciałam znów birmańczyka małego hodowlanego. więc mały by był. Ale ciągle się zastanawiam. bo tak jak mówisz. teraz mam fajnie w domku... kociaki się bardzo lubią. a nie wiadomo jak przyjmą małego kotka. jeszcze nad tym pomyślę;p pozdrawiam:)
Tak w pełni trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, zaczęło się od lalek Mariny Bychkovej, które znalazłam jakieś 6-7lat temu i w tym samym czasie zobaczyłam BJD, przepadłam, miłość od pierwszego wejrzenia :D niestety ceny tak duże, że marzenie przyklepałam na dłuuugi czas. Do czasu, kiedy natrafiłam na zrepaintowane lalki Monster High i marzenia uderzyły ze zdwojoną siłą :) takie hobby łączy w sobie kilka czynników które lubię: szycie, malowanie, totalna fotograficzna amatorka i kreatywność :) w dodatku lalki mają w sobie i coś nierealnego i coś rzeczywistego, co zwyczajnie mnie przyciąga :)
No nareszcie :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kot. Jestem jego wierną fanką. Zdjęcia niesamowite. Świetnie uchwyciłaś Zafona.
O Tobie pomyślałam w tytule. ;)
UsuńPiękne zwierzę.
OdpowiedzUsuńU nas ogrzewanie jeszcze nie włączone:( Ceny gazu przecież nie dla zwykłych śmiertelników. Trochę w kominku się podpala, bo koty lubią i czekają zawsze, kiedy tak ponuro i zimno.
Tak to jest, jak się mieszka w domu, gdzie każdy stopień ciepła wyraźnie odczuwa się w portfelu. Ale z drugiej strony, macie swój dom...
Usuńpiekny kotus!
OdpowiedzUsuńja juz tez grzalam pare razy i ten zapach z zastalych rok grzejnikow mmm...
Uwielbiam ten zapach. :D
Usuńczyli tak ciepło jak u nas:D też juz grzałam:D kociak cudny;*
OdpowiedzUsuńJa nie mam wpływu, ogrzewanie mam narzucone, regulatory zepsute). ;)
UsuńHi there, I enjoy reading all of your post. I like to write a little comment
OdpowiedzUsuńto support you.
My weeb page getting a blog
Thanks. I invite you in future.
UsuńAle pięknotek puchaty :-)))
OdpowiedzUsuńU nas tez kaloryfery grzeją ku kociej radości :-))))
Moje narzekają, że za gorąco. ;)
UsuńAle ma patrzały:)))) Ja też dziś na godzinę odpaliłam piec. W domu zimno ale na zewnątrz cieplutko.
OdpowiedzUsuńA kominek macie? :)
UsuńCudny niebieski pyszczek :) u mnie już też poszaleli i kaloryfery o dziwo ciepłe ;)
OdpowiedzUsuńJa to czekam na wieści o tym nowym Waszym kącie. Nie mogę się doczekać, jak na swoje. :D
UsuńA u mnie nadal nie grzeją.. :( I ja i kot jesteśmy rozczarowani.
OdpowiedzUsuńA Zafon śliczny, tak bardzo podobają mi się niebieskie koty :)
Oj, to współczuję. Chyba czas najwyższy.
Usuń:D ja też się jaram i mam nadzieję, że ten tydzień będzie owocny w rozwalanie i stawianie ścian ;)
OdpowiedzUsuńProjekt kuchni i szafy w sypialni wstępnie zatwierdzony, teraz czekamy na kosztorys :DDD
Jak zobaczyłam masę wzorników blatów, frontów, klamek itepe to aż mnie się oczyska zaświeciły :D
Na pewno będę relacjonować postępy, na razie praca stoi więc nawet nie mam czego :(
Cudo niebieskie :-))
OdpowiedzUsuńMy też już grzejemy :-) Aby do wiosny !
Czyli tak z pół roku ;)
UsuńU mnie dalej zimno bo mężuś jakieś złe termostaty kupił! Ale teraz grzeje nas mała kotka :) Pozdrawiam treepsy.blogspot.pl
OdpowiedzUsuńZakochałam się.
OdpowiedzUsuńTa wersja jest tak optymistyczna,że nie jestem w stanie w nią uwierzyć ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę zdawać relację z placu boju, jak na razie plac pusty ;)
to Dziobik z takiej pochodzi.. Riko ma papiery.. dlatego byłam taka zdziwiona że popełnili aż taki błąd!
OdpowiedzUsuńno wolałabym.. u weterynarza już nam napisali, że to babka:P ale parę rzeczy jeszcze trzeba pozałatwoać:)
OdpowiedzUsuńoj kurcze... to nie ciekawie.
OdpowiedzUsuńno jak już to chciałam znów birmańczyka małego hodowlanego. więc mały by był. Ale ciągle się zastanawiam. bo tak jak mówisz. teraz mam fajnie w domku... kociaki się bardzo lubią. a nie wiadomo jak przyjmą małego kotka. jeszcze nad tym pomyślę;p pozdrawiam:)
Tak w pełni trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, zaczęło się od lalek Mariny Bychkovej, które znalazłam jakieś 6-7lat temu i w tym samym czasie zobaczyłam BJD, przepadłam, miłość od pierwszego wejrzenia :D niestety ceny tak duże, że marzenie przyklepałam na dłuuugi czas.
OdpowiedzUsuńDo czasu, kiedy natrafiłam na zrepaintowane lalki Monster High i marzenia uderzyły ze zdwojoną siłą :) takie hobby łączy w sobie kilka czynników które lubię: szycie, malowanie, totalna fotograficzna amatorka i kreatywność :) w dodatku lalki mają w sobie i coś nierealnego i coś rzeczywistego, co zwyczajnie mnie przyciąga :)
Piękny... przepiękny. U nas dopiero niedawno zaczęli grzać. Wcześniej było strasznie zimno i pewnie dlatego się pochorowałam :(
OdpowiedzUsuńŚciskam! Pozdrawiam!
Tão lindo!!! :)
OdpowiedzUsuń