Żwirek

Mam do Was pytanie, jakie macie sposoby na to, żeby koty nie roznosiły żwirku po całym mieszkaniu?
Na przełomie lat, używałam wszystkich żwirków dostępnych na rynku. Lubiłam żwirki niezbrylające. Obecnie jednak pozostaję przy zbrylającym Cat's best eco plus i o ile sam w sobie nawet jest ok, to wprost nienawidzę go za jego wszędobylskość. Jest lekki i przyczepny, przez co mam go wiecznie w całym mieszkaniu, nie mając czasu na spędzanie życia z odkurzaczem. Jest pod tym względem okropny, nie do zniesienia, nie do zaakceptowania, złość złość złość.
Na pewno go znacie, jak sobie radzicie z problemem?
Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to super przyczepne dywany wokół kuwet, ale jaki to rodzaj włosia być powinien, żeby zostawało w nim to, co się przyczepi do kocich łapek?
Jakie macie doświadczenia?

Bez tytułu

Rysia, póki co, ma się znakomicie. Gania moje koty, jest pełna energii, żadnych przerzutów nie ma.
Moi znajomi byli z wizytą zapoznawczą w celu ewentualnej adopcji, ale Rysia ich serc chyba nie zdobyła - gryzła i straszyła.

Z innych tymczasów, miałam ostatnio gołębia pod opieką. Miał złamane skrzydło, w centrum miasta. Gołąb rasowy, ale zdarłam se kolana, żeby go złapać.
Gołąb miał otwarte złamanie, zostało zgwoździowane, ale w miejscu złamania brakuje skóry, więc ma opatrunek ze sztucznej... Jego sytuacja jest niepewna, ale mam nadzieję, że wyjdzie z tego, biedaczek.


A takie towarzystwo mam u siebie w pracy. Wszystkie przekochane.
Oto Szerlok. <3

Jego młoda towarzyszka, Dianka.

No i Amigo.

Są tak kochane i cudowne...
Szkoda, że nie pachną.