Rocznica

Dziś mija druga rocznica śmierci Alabastra.
Niedawno minęła Eli.

Jestem zdecydowanie przeciwna bezwzględnemu zamykaniu kotów. Odbieraniu kotom wolności (tj możliwości korzystania z dworu) wyłącznie ze względów egoistycznych. Kot nie jest naszą własnością, nie żyje wyłącznie dla nas, ma swoje potrzeby i nie powinno się go zamykać w złotej klatce.
Oczywiście uogólniam, bo nie mówię tu o rasach czy przypadkach kotów niesamodzielnych jak i przeróżnych sytuacjach, w których kot nie może i nie powinien być wypuszczany.
Ale wypuszczanie kota samopas, nawet w pełni zaradnego, może być niebezpieczne nawet w pozornie spokojnej okolicy.
Dlatego marzę o domu z ogrodem, w którym wybuduję kotom tak dużą wolierę, żeby mogły nie tylko hasać po trawie, ale i się chować w chaszczach, wspinać po drzewach. Z tyłu domu będzie taras przedłużony o wolierę dla kotów, która wypełni większą lub znaczną część ogrodu.
Miałam koty wychodzące i niewychodzące, i jakość życia między tymi dwiema opcjami jest nieporównywalna. Nie ma nic piękniejszego, niż widok kociej szajki rozpieranej radością wśród traw, drzew i innych naturalnych atrakcji.
Tylko zagrożenia podważają sens wypuszczania kotów, a największymi są ludzie.
Poniżej jeden z moich kotów, które taki właśnie los spotkał.







6 komentarzy:

  1. życzymy Ci więc domku z ogrodem.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Marzenia się spełniają, więc to pewnie kwestia czasu. :)

      Usuń
  2. dokładnie - spełnienia marzeń! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dołączam się do życzeń. Muszę także napisać, że kociak jest słodki, my staramy się chodzić z naszymi na spacery od niedawna ( mają rok, drugi 6 miesięcy) zapraszam zresztą do mnie jeśli chcesz:) Twoje kociaki wyglądają jak takie puszyste kuleczki:) To jakaś konkretna rasa, jeśli można spytać? 3 zdjęcie świetne:) Taki siedzący tygrysek:P Pozdrawiam serdecznie:) Będę zaglądać częściej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie na naszym blogu. :)
      Jeśli chodzi o rasę, to weterynarz je określił jako maine coony trzeciego pokolenia. Czyli miały prawdopodobnie przodka mco.
      Niestety, zmarły dwa lata temu, a post ma charakter poniekąd wspomnieniowy.

      Usuń