Upał

Można by błędnie pomyśleć, że to jakaś przyjaźń. Ale nie, to tylko upał się daje we znaki, że już nawet wszystko im jedno, że jedno na drugim i które na którym. :P




A zielony koc powyżej, to namiot Ptyśki, pod którym robi drzemki w ciągu dnia. Musi się zakopać, pod choćby nie wiem co. Więc jej to ułatwiam.


8 komentarzy:

  1. o matko, jakie słodkie i rozkoszne leniuszki :* Upał je zjednoczył ;)

    A łapka... ech przepiękna! :)

    U nas też upał i koty przewalają się z kąta w kąt ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lenuchowanie górą:) Fajniuteńkie są:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma co, w kryzysie /upał/ zawsze we dwoje raźniej .... mimo wszystko :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ochłodziło się wreszcie i Ptyśka znów spędza większość dnia pod swoimi namiotami, zaś Amando najchętniej nie schodziłby z kolan.
    Głaski dla Waszych Kociambrów. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak samoukiem jestem, tak na większą skalę to dopiero od 2 lat rysuję, bo przedtem to konie rysowała. ale zawsze to kochałam. tyle, że dopiero teraz podglądam na YouTube jak inni rysują i w ten sposób się uczę. Bardzo mi się realizm podoba, ale jeszcze przede mną daaleka droga. S ty też rysujesz?

    OdpowiedzUsuń