Ksenia czuła się przy nich, jak u siebie. Zapomniała o obecności Amanda i Ptysi. Cieszyła się obecnością gości i nie opuszczała ich na krok. A po ich wyjeździe, była bardzo smutna.
Od chwili, gdy po raz pierwszy Ptysia przywitała się z Ksenią noskiem, zostawiam w ciągu dnia drzwi łazienkowe otwarte niezależnie od mojej obecności.
Natomiast nadal się tłuką i zamykam Xenię na noc w łazience, ponieważ ciemność sprzyja ich agresywności. A poza tym Kseni włącza się nocny chochlik.
Cudnie szczęśliwa Ksenia :) Musi w końcu znaleźć swoich ludzi!
OdpowiedzUsuńpewnie myslala, ze przyszli po nia...:(
OdpowiedzUsuńprzesliczna kicia! a rodzina nie chciala jej wziac?
No, chęci to nie wszystko...
UsuńJejku, jaka ona piękna i szczęśliwa. Imię idealnie pasuje do Kseni.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
ostatnie zdjęcie aaa! ale ona cudna i do pieszczochania! :)))
OdpowiedzUsuńBiedulka mała piękna! Tak strasznie potrzebuje swojego ludzia. Wyobrażam sobie, jak musiała być zawiedziona jak goście poszli...
OdpowiedzUsuńCały czas o niej pamiętam i mam oczy szeroko otwarte. Jutro puszczę maila na Intranet w mojej firmie. Pracuje u nas 500 osób, może kogoś zauroczy i może okaże się TYM dobrym domkiem? Próbować trzeba!
Buziaki dla Kseni!
Dziękuję :)
Usuńsłodko się zrobiło:* piękna jest:) nic tylko przytulać i pieścić:) cudne zdjęcia:) pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńBethany, jakoś coraz pewniejsza jestem, że Ksenia już ma dom!
OdpowiedzUsuńNajwyżej pomyślicie o szybkiej zmianie lokum na większe, i tyle;)
Pozdrowienia
Problem i powód zarazem jest znacznie większy niż z małym mieszkaniem.
UsuńAle rzeczywiście coś się kluje na horyzoncie i istnieje szansa na dom...
Ona jest taaaaaaka piękna:))) Z tymi babami to tak zawsze. Nic tylko się kłócą;) U mnie najbardziej naburmuszona jest Kachna. Ale ona chyba woli psy od kotów. Choć Emilki do tej pory nie polubiła i ustawia ją po kątach;)
OdpowiedzUsuńSą, nareszcie są i walka odwieczna między Pestką a Arbuzem zakończona :D Pestka bardzo polubiła małą Dynię :DD
OdpowiedzUsuńAleż ze mnie osiołek! No przecież :D jak po jednej matce :D Kiwa nawet tak samo puchata :D coś tylko Arbuzowi się odwidziało i od wczoraj zaczął ją łapą szturchać ;/ mało delikatnie oczywiście ;/ nie wiem czy zazdrosny jest czy terenu swojego broni ;/
OdpowiedzUsuńAle cudne futerko do miziania .... piękność :-)))
OdpowiedzUsuńNie chcesz się dokocić? ;)
UsuńNie mogę ....
Usuńale jest śliczna ;)
OdpowiedzUsuń