Kolacyjnie

 Tak wygląda u nas oczekiwanie na kolację, czyli jedną z najważniejszych chwil dnia. ;)


 Amando paraduje w tę i z powrotem, zatacza koła, robiąc sceny z zawodzeniem, jaki to on jest głodny.








W końcu się doczekały.

Po kolacji toaleta...

Wreszcie czas na wypoczynek po ciężkim dniu.





Jagódka

Po kolejnych odwiedzinach.

Syriusz ma nową koleżankę. Nie do końca jeszcze rozumie, co to za małe gówienko plącze się mu między nogami, skacze jak pchła i zaczepia do zabawy, ale zaczyna tolerować jej obecność.
Natomiast Jagoda, to 5-tygodniowy prześmieszny mały bączek, zachowujący się, jakby była najważniejszym kotem świata.


Mam słabość do tego kota. Niby nieprzystępny, a przylepa. Niby poważny, a na widok kolorowej myszy, zamienia się w małe kocię, niczym Jagoda.

A pchełka bardzo ostrożnie zainteresowana potworem-obiektywem. Dwa w przód, jeden w tył...







A po ciężkim popołudniu, drzemka.