Żwirek

Mam do Was pytanie, jakie macie sposoby na to, żeby koty nie roznosiły żwirku po całym mieszkaniu?
Na przełomie lat, używałam wszystkich żwirków dostępnych na rynku. Lubiłam żwirki niezbrylające. Obecnie jednak pozostaję przy zbrylającym Cat's best eco plus i o ile sam w sobie nawet jest ok, to wprost nienawidzę go za jego wszędobylskość. Jest lekki i przyczepny, przez co mam go wiecznie w całym mieszkaniu, nie mając czasu na spędzanie życia z odkurzaczem. Jest pod tym względem okropny, nie do zniesienia, nie do zaakceptowania, złość złość złość.
Na pewno go znacie, jak sobie radzicie z problemem?
Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to super przyczepne dywany wokół kuwet, ale jaki to rodzaj włosia być powinien, żeby zostawało w nim to, co się przyczepi do kocich łapek?
Jakie macie doświadczenia?

12 komentarzy:

  1. Ja niestety doświadczenia nam takie że nic nie działa. I żwirek jest wszędzie. Pamiętam jak daliśmy kiedyś podkładki przed kuwety a koty poprostu robiły hop nad nimi. Chciałbym znać sposób na to :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dywan kudlaty ok.1,5x0,8, zahacza o dwie kuwety - jest lepiej. Dodatkowo jest w kolorze żwirku, więc to, co w nim zostaje, ledwo widać.

      Usuń
  2. Ja mam taką wycieraczkę z ikei: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80186688/ i sporo na niej zostaje, ale i tak żwirek trochę się nosi, chociaż odkąd ją mamy mniej.
    Podobno sprawdzają się zwykłe gumowe wycieraczki, ale tego jeszcze nie testowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? wygląda bardzo niepozornie ta wycieraczka. Poobserwuję jeszcze skuteczność tego dywanu, ale wycieraczkę też kupię.

      Usuń
  3. Bet, podobno sprawdzają się wycieraczki pod kuwety, np. taka o jakiej pisze Ania :) Ja używam żwirku silikatowego i o dziwo tylko w łazience jest trochę porozsypywany, po mieszkaniu się nie roznosi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Silikon, to najmniej roznoszący się żwirek, jaki miałam. Ale moje koty z niezbrylających wolą piasek typu Amigo light lub jego zamienniki. Jest świetny, ale lekki, więc też dość się nosi.

      Usuń
  4. My mamy zwirek Benek (chcialam znalezc link, ale nie udalo sie, to jest pomaranczowe opakowanie, 5L) i jest w miare ok, tzn zwirek pozostaje w obrebie kuwety, nie na mieszkaniu. My z kolei walczylismy z odbitymi lapkami na panelach, to byl 'kurz' z innych zwirkow. Benek daje rade i moze nie jest najtanszy, ale raczej nie zmienimy. Jesli Ci zalezy, poprosze mame, zeby zrobila zdjecie i Ci podesle...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Dobrze wiedzieć na przyszłość, gdybym chciała wrócić do bentonitu. Na razie pozostanę przy drewnie.

      Usuń
  5. Zamiatanie zaraz po wyjściu kota z kuwety. Innego sposobu na drewniany żwirek nie znalazłam. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dla mnie, nie chcę i nie mogę być niewolnikiem miotły :P

      Usuń
  6. Chyba znalazlam względną metodę. Spory dywanik kudłaty w odcieniach żwirku. ;) Na tyle, co zaobserwowałam, robi dużą różnicę. Żwirkiem nie jest zasypane całe mieszkanie, a ten, który zostaje w dywanie, jest zupełnie niewidoczny i wystarczy go strzepać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej:) trafiłam do Ciebie od Gosianki. Pytanie o żwirek sprzed pół roku,ale może i ja na coś się przydam:) Moje dwa koty mają jedną kuwetę, w której były różne żwirki,piasek itp. Też mi się nie podobało-mimo miłości do owych czworonogów,że łazienkę(z wyciętym otworem w dolnej kratce,by koty swobodnie wchodziły)-tam stoi kuweta-mam ciągle zapaskudzoną. Gdzieś przeczytałam,że znane firmy z branży "kociarskiej" robią czasem ludzi w kota...tfu-w konia:P i np.tzw. pelet drzewny-bez chemii!(do palenia w kominkach) sprzedają jako wysokiej klasy wkład do kuwet-oczywiście dużo drożej!. W pobliskim składzie opału!zapytałam o ów pelet- kupiłam na próbę...I od ponad 2 lat jestem jego miłośniczką:) No ja też,ale przede wszystkim moje kicie:)Ów pelet to "wałeczki" z drzew iglastych bądź liściastych świetnie pochłaniające koci mocz,niwelujące zapachy i nie roznoszone po mieszkaniu-czasem wypadnie jeden,dwa. Ja przy dwóch kotach i jak wspomniałam ich wspólnej kuwecie,wymieniam pelet co 6-7 dni(kuweta ma ok.45cm długości i 33 szerokości).Ale! Nie jest to typowa kuweta mająca ok.15 cm. wysokości,lecz jest wysoka na ok.25cm.-ot ,takie zwykłe plastikowe pudło,przeznaczane czasem np.na zabawki. Może i w tej wysokości "kuwety" tkwi sedno?tzn.że zawartość nie jest rozsypywana i roznoszona? Dodam jeszcze,że kupki na bieżąco wyrzucam do wc. A poza tym...to cena 15 litrów owego peletowego żwirku to około 17-18 złotych! Ja kupuję zazwyczaj 2 worki i mam spokój na 5-6 miesięcy-za ok.35 zł! Jedyny problem-nie u mnie-,to to,że nie wszystkie koty akceptują coś nowego w kuwecie-spośród znajomych kociarzy,dwóch pomimo chęci nie przekonało kotów do peletu. Pozostali stali się jego fanami-koty też:)Jeśli jakoś pomogłam,miło mi,jeśli nie,to mam nadzieję,że doradzane dywaniki itp.spełniły oczekiwania:)Pozdrawiam serdecznie! Jola

    OdpowiedzUsuń