Pożegnania

Ksenia jest już w nowym domu.

Oszczędna jestem w słowach, bo to dla mnie ciężki temat.

Całym sercem jestem z Ksenią. 
Oby przez resztę życia miała wszystko, czego kot potrzebuje, żeby być szczęśliwym.

17 komentarzy:

  1. Chociaż pożegnania są ciężkie to dobrze, że znalazła swój domek :)
    A moja Kiwcia rujki dostała T.T

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest zawsze ciężki temat. Niech jej się w życiu dobrze wiedzie:) I nowy dom będzie małym kocim rajem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję Ci...
    Ja też się nie nadaję na Domek Tymczasowy...
    Niech będzie koteczce jak najlepiej w życiu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, trzeba się cieszyć nie martwić, choć doskonale Cię rozumiem... Ksenia to cudowna kotka, ale znalazłaś jej wspaniały dom, gdzie będzie szczęśliwą jedynaczką rozpieszczaną przez swoich Dużych!
    Wiem, jak ciężko jest pożegnać "tymczaska", gdy oddało mu się kawałek swojego serca. Nie mogłaś jej dać domu na zawsze, więc cieszmy się, że taki znalazła!~Czasem napisz co tam u niej słychać...
    Otrzyj łzy, zrobiłaś samo dobro! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. nie ma sie co smucic, tylko cieszyc ze ma staly , dobry domek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyobrażam sobie, co czujesz, ale Ksenia ma kochający domek już na stałe.
    Trzymam kciuki za szybkie zaaklimatyzowanie się Kseni u swojej nowej rodziny.
    Jesteś cudowną osobą. :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Też byn beczała .... i to bardzo :-)
    Ale sie ciesze ze kotka ma domek i bedzie w nim szczesliwa...
    Pozdrowka :-))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymamy kciuki i kocie łapki żeby było tak, jak powinno być, i przytulamy :) nie smutaj, będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie, kochane.
    Ksenia, to niezwykła kotka. Oby miała dobre życie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na pewno będzie miał fajnie w nowym domku:)
    A słuchaj nie wiesz jak to zrobić żeby można było kliknąć na zdj. i się większe wyświetlało. wszystkie inne mi tak wyświetla tylko nie to ostatnie;/ a nic nie zmieniałam;/ pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bethany, na pewno postarasz się o jakiś kontakt z nowymi opiekunami Kseni? Bo dobrze byłoby wiedzieć jak się żyje malutkiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, mam kontakt. To był jeden z warunków adopcji.

      Usuń
  12. Kochana trzymaj się! Musisz być silna.

    OdpowiedzUsuń
  13. Powodzenia dla koteczki. To zawsze jest ciężki moment jak się oddaje kotka do nowego domu.
    Na pewno będzie szczęśliwa u nowych ludzi :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Trzymaj się! Ksenia przecież nie odeszła, dalej żyje, ale po prostu ma nowego właściciela. :) Rozumiem cię. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Tylko czwórka ;) teraz nawet trójka bo Pestka pojechała do mojej mamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jedyna osoba która zwróciła uwagę na miseczki :) dwie są na suche, na kłaczki i dla sterylizowanych, dwie na mokre, jedna na wodę i jedna na smaczki bądź mięsko, raz na jakiś czas pojawia się jeszcze jedna z mlekiem ;]

    OdpowiedzUsuń