Kochana, trzeba się cieszyć nie martwić, choć doskonale Cię rozumiem... Ksenia to cudowna kotka, ale znalazłaś jej wspaniały dom, gdzie będzie szczęśliwą jedynaczką rozpieszczaną przez swoich Dużych! Wiem, jak ciężko jest pożegnać "tymczaska", gdy oddało mu się kawałek swojego serca. Nie mogłaś jej dać domu na zawsze, więc cieszmy się, że taki znalazła!~Czasem napisz co tam u niej słychać... Otrzyj łzy, zrobiłaś samo dobro! :*
Wyobrażam sobie, co czujesz, ale Ksenia ma kochający domek już na stałe. Trzymam kciuki za szybkie zaaklimatyzowanie się Kseni u swojej nowej rodziny. Jesteś cudowną osobą. :*
Na pewno będzie miał fajnie w nowym domku:) A słuchaj nie wiesz jak to zrobić żeby można było kliknąć na zdj. i się większe wyświetlało. wszystkie inne mi tak wyświetla tylko nie to ostatnie;/ a nic nie zmieniałam;/ pozdrawiam:)
Jedyna osoba która zwróciła uwagę na miseczki :) dwie są na suche, na kłaczki i dla sterylizowanych, dwie na mokre, jedna na wodę i jedna na smaczki bądź mięsko, raz na jakiś czas pojawia się jeszcze jedna z mlekiem ;]
Chociaż pożegnania są ciężkie to dobrze, że znalazła swój domek :)
OdpowiedzUsuńA moja Kiwcia rujki dostała T.T
To jest zawsze ciężki temat. Niech jej się w życiu dobrze wiedzie:) I nowy dom będzie małym kocim rajem.
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci...
OdpowiedzUsuńJa też się nie nadaję na Domek Tymczasowy...
Niech będzie koteczce jak najlepiej w życiu...
Kochana, trzeba się cieszyć nie martwić, choć doskonale Cię rozumiem... Ksenia to cudowna kotka, ale znalazłaś jej wspaniały dom, gdzie będzie szczęśliwą jedynaczką rozpieszczaną przez swoich Dużych!
OdpowiedzUsuńWiem, jak ciężko jest pożegnać "tymczaska", gdy oddało mu się kawałek swojego serca. Nie mogłaś jej dać domu na zawsze, więc cieszmy się, że taki znalazła!~Czasem napisz co tam u niej słychać...
Otrzyj łzy, zrobiłaś samo dobro! :*
nie ma sie co smucic, tylko cieszyc ze ma staly , dobry domek :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, co czujesz, ale Ksenia ma kochający domek już na stałe.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za szybkie zaaklimatyzowanie się Kseni u swojej nowej rodziny.
Jesteś cudowną osobą. :*
Też byn beczała .... i to bardzo :-)
OdpowiedzUsuńAle sie ciesze ze kotka ma domek i bedzie w nim szczesliwa...
Pozdrowka :-))))
Trzymamy kciuki i kocie łapki żeby było tak, jak powinno być, i przytulamy :) nie smutaj, będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam wszystkim za wsparcie, kochane.
OdpowiedzUsuńKsenia, to niezwykła kotka. Oby miała dobre życie.
Na pewno będzie miał fajnie w nowym domku:)
OdpowiedzUsuńA słuchaj nie wiesz jak to zrobić żeby można było kliknąć na zdj. i się większe wyświetlało. wszystkie inne mi tak wyświetla tylko nie to ostatnie;/ a nic nie zmieniałam;/ pozdrawiam:)
Bethany, na pewno postarasz się o jakiś kontakt z nowymi opiekunami Kseni? Bo dobrze byłoby wiedzieć jak się żyje malutkiej.
OdpowiedzUsuńNo, mam kontakt. To był jeden z warunków adopcji.
UsuńKochana trzymaj się! Musisz być silna.
OdpowiedzUsuńPowodzenia dla koteczki. To zawsze jest ciężki moment jak się oddaje kotka do nowego domu.
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie szczęśliwa u nowych ludzi :-)
Trzymaj się! Ksenia przecież nie odeszła, dalej żyje, ale po prostu ma nowego właściciela. :) Rozumiem cię. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTylko czwórka ;) teraz nawet trójka bo Pestka pojechała do mojej mamy ;)
OdpowiedzUsuńJedyna osoba która zwróciła uwagę na miseczki :) dwie są na suche, na kłaczki i dla sterylizowanych, dwie na mokre, jedna na wodę i jedna na smaczki bądź mięsko, raz na jakiś czas pojawia się jeszcze jedna z mlekiem ;]
OdpowiedzUsuń