Co u nas..

Żyjemy sobie szczęśliwie w symbiozie.


Najnowszych zdjęć nie mamy.



Rysia dopiero zaczyna się aklimatyzować tak naprawdę - po roku. Zaprzestałam szukania jej domu, odkąd się okazało, że jest chora. Staram się od tego czasu, by czuła się po prostu jak u siebie. 
Powoli i mozolnie przestają przeszkadzać jej moje koty i jakoś to się układa nam współdzielenie kąta.
Chociaż.. gdyby jakaś dobra dusza mimo wszystko chciała dać jej prawdziwy dom, to oczywiście, że bym się nie wahała.


Co u Kseni?


Chyba dobrze. :)



Z balkonu mamy wciąż te same widoki, co znaczy, że już trzeci rok nam tutaj leci.


10 komentarzy:

  1. pierwsze zdjecie genialne! tez bym chciala takie jak spimy sobie z mikim,ale nie ma komu zrobic,albo sie czlowiek ruszy i kot juz nie spi :P
    a co jest rysi?

    OdpowiedzUsuń
  2. To pierwsze zdjęcie faktycznie jest genialne! Samo piękno :-) Szkoda, że mój Karol nie chwyta za aparat aby mi zrobić fotki jak śpię z kotami. Pozostałe zdjęcia też piękne :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bethany jak fajnie, że się odezwałaś :) Na co Rysia jest chora? Co się stało?
    A Ksenia widać przeszczęśliwa :)
    Ściskamy, pozdrawiamy i więcej wolnego czasu życzymy! :) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że sobie tak w symbiozie żyjecie. Piękne masz koty. Nasz Ludzik dopiero po trzech latach zaczął wchodzić na łóżko. Są widać koty, które potrzebują więcej czasu by się do nowego domu przyzwyczaić. Wycałuj słodziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodka symbioza :) z Rysią nie byłoby trudno się rozstać? U nas tak Melon miał być na tymczasie bo może się ktoś znajdzie,ale teraz za nic nie oddałabym tego paskudnego szczurka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nareszcie jesteście.
    Pierwsze zdjęcie cudowne.
    Koty przepiękne.
    Zdrówka dla Was.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bethany, cieszę się jak nie wiem (choć nie z tego, że Ryśka nie jest zdrowa, wiadomo). Twoje zdjęcia i tekst jak zwykle cieszą.

    Bądźcie jak najzdrowsi wszyscy, i jak najradośniejsi;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pestka jest u nas średnio co 2 msce kiedy moja mama wyjeżdża, na szczęście dość szybko się adaptuje a i znalazła u nas towarzysza ;)
    Nasza jest pozostała 4, grono powiększyło się o czarnego gryzonia, znalezionego w krzakach ;) miał być na tymczas, ale nawet go nie ogłaszałam, został z nami :)
    Te półki są bardzo wygodne dla kotów, jedyne co muszę zrobić to wymienić materiał na siedzisku, żeby dalej mogły go drapać ;) mieszka nam się spokojnie, na tyle na ile spokojnie można mieszkać z 4 kotów ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne koty.
    Choć ostatnio, oprócz kotów, pokochałam psa. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń